Jeżeli chce się ocenić sytuację (zrozumieć co zaszło) to należy określić fakty z jakimi mamy do czynienia, następnie założyć jakie działania mogłyby do nich doprowadzić i zweryfikować to z rzeczywistością.
Fakty (co mamy obecnie):
1. dezintegracja platformy do dyskusji
2. zaprzestanie dociekań co się stało 10.04.2010 (czasowe?)
3. częściowe skłócenie środowiska,
4. wprowadzenie pierwiastka nieufności pomiędzy dyskutujących (kto „szpieg”, kto swój)
5. podważenie CSK i innych opracowań poprzez ośmieszenie autora
6. skierowanie dyskusji i uwagi na temat "a co z tym FYMem?"
7. chaos informacyjny
Jakie środki mogłyby doprowadzić do w/w skutków?
Przedstawienie autora:
- jako cynicznego manipulatora robiącego wszystko dla własnych, zakamuflowanych celów, niezgodnych z deklarowanymi,
- jako osobnika działającego na zlecenie mocodawców, których celem jest wyrugowanie hipotezy maskirowki z publicznego obiegu,
- jako osobę niezrównoważoną, kreującą bzdurne koncepcje (PPP).
Poddawanie w wątpliwość wartość jego opracowań bez odniesienia się do konkretu.
Jakie środki faktycznie zastosowano?
Wszystkie wymienione powyżej i efekt jest jaki widzimy.
Przy takim logicznym ciągu, wniosek jest oczywisty - FYM był blisko rozwiązania pewnych tajemnic. Mogły się też odbyć przetasowania w Siłach Wyższych (Petelicki) i to spowodowało, że nowa banda nie chciała tolerować dalej maskirowki w przestrzeni publicznej - efekt ten sam - wyłączono go (hardwarowo lub softwarowo).
I nie ma znaczenia czy FYM to byt jedno czy wieloosobowy, czy pomagała mu żona, teściowa i stado studentów. Gdy był jego blog to było centrum dochodzenia.
Czy było to kierowanie na manowce? Nie. Poruszanie się w tematyce smoleńskiej to wędrowanie po samych manowcach a wspólne śledzenie dostępnych materiałów chroniło przed tym. I ta praca zaskutkowała Zestawieniami i CSK.
Proszę przeczytać moją zwiniętą notkę http://piko.salon24.pl/429980,cui-bono-fymie i zastanowić się dlaczego została zwinięta.
Próbę odpowiedzi dałem w http://piko.salon24.pl/430064,wiem-dlaczego-mnie-ukryto
Jest to moja ostatnia notka w tym temacie.
Komentarze