piko piko
3338
BLOG

Siewiernyj, a badania endoskopowe

piko piko Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 94

Peemka napisał notkę o transporcie wraku B777 do Holandii. Nie będę się odnosił do tekstu, który w zasadzie jest słuszny. Odniosę się jedynie do jednego komentarza autora, który sprowokował mnie do napisania tej notki. Komentarz peemki dotyczył braku badań szczątków zalegających pole przed lotniskiem Siewiernyj i brzmiał:

Obserwacja wnętrza silników endoskopem to przynajmniej jakiś krok we właściwym kierunku.

O co chodzi z tym endoskopem szanownemu blogerowi? Zupełnie nie rozumiem. Siedzę w domu, mam dostęp do Internetu i to mi w zupełności wystarczy by stwierdzić, że endoskop w tym przypadku to można sobie wsadzić w …, a do oceny tego co leży na polance na początek wystarczą oczy i rozum. Potem ewentualnie można wyjąć endoskop i popatrzeć do silników.

Na przykładzie lewego silnika wyjaśnię dlaczego tak twierdzę.

Na początek, żeby wszyscy zrozumieli o czym mowa dwa słowa, jak wygląda i jak działa silnik turboodrzutowy dwuprzepływowy (jak w TU 154M)

image
Rys.1. Podstawowe podzespoły silnika odrzutowego.

W TU 154M nie ma dużego wentylatora (fan), reszta się zgadza. Maszyneria działa następująco:
strumienie powietrza wpadają do silnika i rozdzielają się za pierwszym (lub pierwszymi) stopniami sprężarki silnika. Przepływ zewnętrzny omija dalsze stopnie sprężarki kierując się kanałem wzdłuż całego silnika bezpośrednio w kierunku dyszy wylotowej.
Przepływ wewnętrzny kierowany jest na wszystkie stopnie sprężarki, która go spręża, następnie w komorze spalania następuje zapłon paliwa zmieszanego ze sprężonym powietrzem i energia gazów uchodząc przez dyszę generuje ciąg, po drodze napędza turbinę, która poprzez wspólny wał napędza sprężarkę (i tak w kółko dopóki nie zabraknie paliwa).

Tak silnik D-30KU-154 wygląda w naturze.
Siewiernyj, a badania endoskopowe
Fot.1. Silnik D-30KU-154 o ciągu 10 Ton.

Teraz przyjrzyjmy się lewemu silnikowi, który „wylądował” na Siewiernym. Na początek spójrzmy co niezastąpiony p. Lasek i Raport Końcowy Millera zanotował w tej sprawie:
image
Fot.2. Wyrwany wirnik pierwszego stopnia sprężarki niskiego ciśnienia silnika numer 1 (lewego).

Zdjęcie wykonane jest telefonem Nokia E66 i datowane na 11.04.2010 godzina 09:58:39.
Mniejsza o ten telefon, ciekawsze jest w jaki sposób ta część znalazła się w tym miejscu.

Jak już wiemy (proszę spojrzeć na rys.1.) sprężarka w silniku turboodrzutowym jest w części przedniej, zatem co ten element robi za dyszą wylotową silnika?

Mógłby ktoś powiedzieć, że:
a) wypadł z przodu i jakąś dziwną trajektorią upadł tu gdzie widzimy,
b) przecisnął się przez cały silnik i spoczął tu gdzie jest na zdjęciu,
c) jakiś strażak, czy inny gieroj znalazł ten błyszczący element i oparł o dyszę wylotową, i przysypał go ziemią i patykami, żeby było ładnie.

Odpowiedzi a) i b) jako ludzie normalni odrzucamy, pozostaje odpowiedź c).

Co prawda przemieszczanie po terenie „katastrofy” takich elementów nie jest zgodne ze sztuką badawczą, ale na Siewiernym nie takie drobiazgi przemieszczano.

Aby zaprzeczyć lub potwierdzić hipotezę z punku c) prześledźmy chronologicznie inne zdjęcia. Jest to trudne, bo 10.04.2010 w tych rejonach panowały silne anomalie czasowo-przestrzenne, ale spróbujemy.

Na początek akcja gaśnicza – jest to stopklatka z filmu, jakość kiepska.

Siewiernyj, a badania endoskopowe
Fot.3.

Jak się dobrze przyjrzeć, to na powyższym zdjęciu wirnik z fot.2. jest widoczny za dyszą. Zdjęcie jest wykonane przez Sławomira Wiśniewskiego, który jak mówił, zaczął filmować o ok. 8:49.
Nie jest możliwe, aby strażacy zamiast gasić zajmowali się noszeniem jakiś wentylatorów.
Hipotezę z punktu c) obaliliśmy.

Następne zdjęcie pokazuje niby ten sam obiekt, ale jakby nie ten sam, proszę samemu popatrzeć.

Siewiernyj, a badania endoskopowe
Fot.4.

Wirnik leży tak jak na fot.2 z tym, że biały obiekt (szmata, papier, pianka) jest większy. W porównaniu z fot.3 silnik i jego osłony przedstawiają się elegancko, jakby z lakierni wyszły. Ciekawe jest zabrudzenie górnej powierzchni kadłuba z dwóch powodów -  kształtu plam i selektywności występowania (brak bryzgów na silniku i osłonach).

Spójrzmy jeszcze na silnik z przodu.
Siewiernyj, a badania endoskopowe
Fot.5.

Siewiernyj, a badania endoskopowe
Fot.6.

Na obu zdjęciach (fot.5. i 6.) widać, że silnikowi brak przedniego fragmentu, np. nie ma kierownicy strug – patrz fot.1. Metalowe elementy odchodzące promieniście od centralnego stożka to nie jest wirnik, jest to stały element (kierownica strug). Za nią jest wentylator i wirniki sprężarki. Na fot.5. silnik wygląda na bardziej sponiewierany, ubłocony niż na fot.6.

Natomiast dużo ciekawsza jest różnica w malowaniu, którą widać na zdjęciach 6. i 4. (czerwony pas na kadłubie). Wygląda, że jakiś esteta poprawił malowanie górnej krawędzi czerwonego pasa przy prawej krawędzi kadłuba. Według mnie nie zgadzają się również szpary wentylacyjne na górnej części kadłuba.

Podsumowując nie potrzeba żadnego endoskopu by stwierdzić, że nie ma czego badać na Siewiernym.  Jest tam ordynarna inscenizacji i nic więcej. Być może dlatego nasze orły z PKBWLLP nic nie badały, bo doszły do takiego samego wniosku.

PS.1.
Pan Lasek podpisał fot.2. jak następuje:
„Wyrwany wirnik pierwszego stopnia sprężarki …”
Czy tak wygląda „wyrwany” wałek? Dla mnie to on nie jest wyrwany tylko odcięty.

image
Fot.7.

A w ogóle to wygląda na jakąś gazrurkę a nie wał od sprężarki silnika turboodrzutowego. Zapewne dlatego gustowna tasiemka zasłania łączenie zardzewiałej gazrurki z dyskiem wirnika.

PS.2.
Dygresja dla Pań.
Obecnie większość piekarników ma termoobieg i jest „na prąd”. Jak Panie zauważyły, po wyłączeniu piekarnika szumi on sobie jeszcze z jakieś 15 min. Robi to dlatego, aby schłodzić nagrzane elementy co by nie uszkodziły obudowy i innych elementów.
Tak samo jest w silnikach odrzutowych. Po wylądowaniu i wyłączeniu silników wentylator (to coś dużego z przodu) obraca się przez jakiś czas schładzając komory spalania.

Jak mówi Miller i s-ka silniki pracowały do końca i się gwałtownie w wyniku „katastrofy” zatrzymały. W komorze spalania temperatura przekracza 1500° C. Bez schładzania lakier na obudowie powinien być spalony, również wnętrze silnika powinno mieć oznaki przegrzania. Nic takiego nie obserwujemy.

piko
O mnie piko

Jaki jestem? Normalny - tak sądzę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka