Poniżej tej notki nijaki JEREMY FLAMEWATER (JF) zamieścił teksto następującej treści:
Smoleńsk 2010 - Dowód na wybuch. W tle śmierć blogera
W swojej ostatniej notce bloger @3ZET zamieścił pewne zdjęcie, które wskazuje na wystąpienie eksplozji dosłownie ułamek sekundy przed przyziemieniem samolotu, a co najdziwniejsze kilka dni po zamieszczeniu swej ostatniej notki zmarł, pomimo oświadczenia jakie zawarł na jej końcu...
i dwa zdjęcia z analiz 3zeta z którymi można zapoznać się tu:
http://3zet.salon24.pl/734280,smolenskie-zdjecia-regeneracja-zlamanego-drzewa-uzupelnienie
i tu
http://3zet.salon24.pl/733139,smolenskie-zdjecia-regeneracja-zlamanego-drzewa
Zdjęcia na które powołuje się JF stanowiły jeden z wielu dowodów tezy jaką stawiał 3zet (i nie tylko on), iż na polance z wrakiem doszło do inscenizacji katastrofy.
Natomiast to bydle (JF) wykorzystuje śmierć 3zeta do uwiarygodnienia swoich idiotycznych pomysłów o „eksplozji dosłownie ułamek sekundy przed przyziemieniem samolotu”.
Usunął nie tylko moje komentarze skierowane do niego i do @moherowej babci, w których wyrażałem oburzenie z powodu wykorzystywania śmierci blogera 3zet do podpierania swoich poronionych pomysłów.
Usunął również te:
@JEREMY FLAMEWATER
Wszystko byłoby zgodne z Twoją hipotezą badawczą, gdyby nie - muszę to napisać - odrażający "szczegół": mianowicie śp. @3ZET CAŁĄ SWOJĄ OGROMNĄ PRACĘ poświęcił udowodnianiu, że na polance samosiejek NIE DOSZŁO do "katastrofy" tu-154M n/b 101!
To jest niemoralne, Jeremy, rozumiem, że przez brak refleksji (każdemu się zdarza, zwłaszcza w emocji odkrycia czegoś) - więc proszę Cię: uzupełnij pierwsze zdanie notki!
PROPATRIAN12:16
@JEREMY FLAMEWATER
Lansuje Pan swoje teorie podpierając się śmiercią blogera, który całym swoim dorobkiem udowadniał, że na polance była inscenizacja. O tym są też Jego ostatnie notki.
Ładnie to tak? 3Zet już Panu nie odpowie, ale my tak....
E.B12:37
Podsumowując:
JF oprócz tego, że jest bydlakiem, to jest jeszcze kretynem. Według jego lekkiej sugestii służby mogły przyczynić się do śmierci blogera z powodu ujawnienia przez niego „tych trefnych zdjęć ze śladami powybuchowymi".
Jest to "genialny" pomysł na odwrócenie uwagi od takich materiałów – usunąć ich autora po upublicznieniu zdjęć.
I na koniec.
Mam wielki niesmak ponieważ zostałem zmuszony do babrania się w gównie, czyli notce nijakiego JEREMY FLAMEWATER. Niestety z uwagi na szacunek do 3zeta musiałem to zrobić.